Patrząc na żonę z kochankiem

Klub nocny, impreza na calego. Jest ok pólnocy, wiec wszyscy juz lekko maja w czubie. Siedzisz z zona przy stoliku. Jest dosć wyzywajaco ubrana - opiete mini, bluska z delikatnego materialu, rozpinana, przezroczysta. Widać pod spodem seksowny biustonosz. Siedze obok. Obserwuje ja juz od pewnej chwili. Ona tez rzuca spojrzenia w moja strone. Jest rozbawiona, wesola. Wyglada, ze jest wstawiona. Zastanawiam sie w moich wyuzdanych myslach jaka ma dolna czesc bielizny. Opiety material na kraglej pupie wskazuje na to ze sa to stringi albo nie ma nic pod spodem. Pomyslalem sobie, ze warto byloby to sprawdzic...Podnieca mnie sama mysl o tym...
Zaczyna sie nowy utworek. Ona podnosi sie i idzie na parkiet. Po drodze rzuca mi jednoznaczne spojrzenie. Patrze na jej falujacy pod bluzka biust i zajebiscie dlugie nogi. Mysle sobie - to jest ta chwila. Wstaje i ruszam za nia. Od tylu prezentuje sie rowniez bardzo apetycznie. Idac za nia czuje jej zapach... Zaczyna tanczyc. Sama. Robi to cholernie seksownie. Tancze bardzo blisko niej. Co chwile spoglada na mnie i usmiecha sie zalotnie. Osmiela mnie tym spojrzeniem. Podchodze jeszcze blizej i wlasciwie zaczyman sie momentami ocierac o jej pulsujace w erotycznym tancu cialo. Najpierw delikatnie dotknely sie nasze biodra...potem juz calkiem osmielony, stanalem od tylu i bardzo blisko przylgnalem do niej. Na pewno jej wypiete posladki poczuly to co zaczelo sie dziac w moich spodniach. Nie odsunela sie. Moje dlonie spoczely od przodu na jej udach...falowalismy tak przez dluzsza chwile....dlonie gladzily uda, zjezdzajac co jakis czas ponizej spodnicy...
Spojrzalem w Twoim kierunku. Chcialem sprawdzic Twoja reakcje. Patrzyles na nas...

Posted by June 3rd, 2013